Ostatnia przejażdżka po zadupiach Beskidu Niskiego, bo co jak co, ale region ten nie należy do zbytnio zurbanizowanych. Ma to jednak swój niepowtarzalny urok. Rozkochał niejednego i niejeden wraca…
Za dwa dni znów ruszam na żywioł i mimo, iż zmierzam tam, gdzie natura ma do zaoferowania sporo, to na pewno zatęsknię za tego typu klimatem.